 |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
md_pl
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Pią 18:00, 09 Cze 2006 Temat postu: Związek dwóch serc - czyli coś o miłości |
|
|
Założyłem ten temat, bo miłość jest następna po przyjaźni, przechodzimy
na wyższy level. Podzielmy się swoimi wyobrażeniami i spostrzeżeniami
o małżeństwie i miłości.
Ale nie chodzi mi tylko o spostrzeżenia, 'sztywne wypowiedzi'.
Chciałbym abyśmy podzielili się wyobrażeniami naszych przyszłych związków,
napewno każdy takowe ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
md_pl
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Pią 18:10, 09 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja na przykład mam takowe wyobrażenie mojego przyszłego małżeństwa:
Widzę ten związek jako nie zdominowany przez nikogo, chciałbym się z moją drugą połową rozumieć bez słów. Widzę, że dzielimy obowiązki, takie jak sprzątanie, zakupy, opieka nad potomstwem włażącym nam na głowy itp.
Widzę jak siędzimy ze swoją drugą połówką na fotelu przytuleni i czytający, oglądający tv, lub zajęci sobą. Wczuć się w ten nastruj.
Ale od marzeń i wyobrażeń do rzeczywistości daleko, żeby zapobieć pierwszej kłutni małżeńskiej postaram się o zmywarkę, to rozwiązuje problemy młodych małżeństw.
Mimo wszystko to tylko moje wyobrażenia a do rzeczywistości może być
daleko. Czekam na odważne wypowiedzi innych OAZO - forumowiczów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gosia
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Nie 18:13, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
hmmm... przysżły zwiazek...
Jak dla mnie najwazniejsze byłoby to abyśmy byli przyjaciółmi, żebyśmy się potrafili porozumieć i rozmawiac ze sobą... duzo przyjaciół... najlepiej wspólnych... ale najważniejsze to żebyśmy się naprawde kochali... tak od serca do serca... nawet po 50 latach związku no i żebyśmy się sprzeczali.... nie kłócili ale sprzeczali... a potem zawsze godzili;)
no... miodzio:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
md_pl
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Nie 18:38, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
hmm. Sprzeczki, interesujące. Chociaż trzeba uważąć, żeby nie palnąć jakiejś głupoty i nie zranić tej drugiej osoby.
Ciekawe... bardzo ciekawe... jak to powiedział pan Ollivander...
Niemniej jest to interesująca wizja związku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katharsis
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Wto 16:30, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
thx Michał za ten temacik mozna bedzie troche sie rozmarzyc..
twa wizja jest naprawde ciekawa..jesli tylko wcielisz ją w życie to twa wybranka bedzie miała raj na ziemi
Gosia napisał: | no i żebyśmy się sprzeczali.... nie kłócili ale sprzeczali |
tak siostrzyczko nie ma rózy bez kolców.. jeśli jakis związek jest idealny to znaczy ze cos jest nie tak..gdy brak emocji, spontaniczności nawet tych drobnych sprzeczek(które na marginesie mówiąc, mogą umocnić więź) to 'bycie ze soba' jest sztuczne,to jakby egzystencja dwóch oddalonych od siebie ziarenek piasku w środku zimy..
o swym idalnym związku napisze później..pozdrówka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paula
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:05, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
A ja widzę to tak...
Moim zdaniem w tych czasach trudno o miłość. Chcę więc, żeby moja "druga połowa" przynajmniej mnie szanowała.
Ten facet powinien mieć też stanowczą wolę. Ja jestem strasznie uparta, więc musi mieć to "coś" (np. mój szczególny szacunek),
co sprawi, że jednak go (czasem ) będę słuchała.Chciałabym też, żeby był dla mnie podporą w trudnych chwilach, ale także,
żebyśmy oboje potrzebowali siebie nawzajem. A jeśli chodzi o obowiązki domowe, to oczywiście jestem za równouprawnieniem.
Jednak nie obrażę się, jeśli zechce za mnie sprzątać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miczek
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: wiadomo :)
|
Wysłany: Czw 14:05, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie z Sadzami odnosnie malych, niewinnych sprzeczek
A jesli chodzi o wizje zwiazku, najwazniejsze wydaje mi sie to, ze juz teraz musimy pracowac nad soba, zeby byc jak najwspanialszym mezem/zona dla naszego przyszlego wspolmalzonka Bo sielanka nie przyjdzie sama wraz z ta druga osoba Jesli wiec chcemy, zeby w naszym malzenstwie krolowal szacunek, zrozumienie i milosc, musimy juz teraz, w najmniejszych, codziennych drobiazgach, okazywac innym szacunek, starac sie ze wszystkich sil rozumiec innych, nawet, jesli to b.trudne, i kochac najlepiej i najczysciej, jak umiemy. Mysle, ze jesli nie umiemy szanowac kazdego, kogo spotykamy, to nie zmieni sie to "samo" w stosunku do naszej Drugiej Polowy. Jezeli teraz np. w klotni z rodzicami musze za wszelka cene postawic na swoim, tak samo bede ranic mojego meza, kiedy tylko minie "pierwsza euforia". Milosc to wielka moc i wielki dar, ale tez ciezka praca. Tak mysle
Moze jeszcze napisze, jaka chcialabym byc zona: ciepla, rozumiejaca ale i wymagajaca, spokojna i pokorna, ale swiadoma wlasnej wartosci i zdecydowana. I przede wszystkim ABSOLUTNIE szczera, uczciwa i lojalna. Bede Mu oddana i bede o Niego walczyc.
Od mojego meza oczekuje, ze bedzie On osoba myslaca, swiadoma sensu swojego zycia, wytrwale podnoszaca sie z porazek z nadzieja na to, ze kolejna minuta moze byc lepsza. Ze najwyzsza wartoscia bedzie dla Niego milosc i przyjazn - okazywana nie w slowach, ale w codziennosci. Nie musi przynosic mi kwiatow, wystarczy, ze zauwazy, kiedy jestem b. zmeczona lub smutna i bez slow np. pozmywa za mnie gary albo przytuli I niech praca nie bedzie dla niego tylko obowiazkiem, sluzacym zarabianiu pieniedzy, ale czyms sensownym, w czym sie spelnia. I niech sie nie zalamuje tym, ze czasem nie bedziemy mogli sie zrozumiec, bedziemy wtedy wytrwale rozmawiac, az osiagniemy porozumienie To tyle na dzis, jak jeszcze mi sie cos nasunie, napisze
Wazny temat, Michal. Ciesze sie, ze go poruszyles
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartek
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:40, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
zapomniałaś dodać że musi mieć czarne bmw
najlepiej dwa albo trzy:D
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paula
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:45, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ale z Ciebie materialista, Bartek! Co z wartościami duchowymi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
md_pl
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Pią 21:48, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Jeszcze odnośnie mojego wyobrażenia, odnośnie tej drugiej połowy:
nie wiem co mogę jej obiecać, dać, ale jedno jest pewne:
miłość jest tym co jej dam, chcę być przy niej, nic wiecej czuć że jest, to
jest w miłości najważnejsze, czuć że się kogoś ma, i tak jak mówiła Gosia
od czasu do czasu podrażnić się, z reguły ukrywam głęboko swoje
uczucia, dlatego tak wyobrażam sobie miłość, czasami lepiej ukrywać
swoje uczucia bo gdyby wypłyneły na wierzch doprowadziłyby do serii
niefortunnych zdarzeń.
hmm.. tak to by mi wyglądało na miłość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 16:44, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Miałem się nie wypowiadać w tym temacie, ale moje myśli na temat tej drugiej osoby i bycie z nią niech zobrazuje ten oto tekst:
Skaldowie Wierniejsza od marzenia
Byłaś ze mną tu i będziesz
W huraganie słów i w szepcie
W kakofonii dnia i w ciszy
W kolorowych snach o niczym
Wbiegasz ze mną w deszcz i w słońce
Gubisz własny cień po drodze
Czasem tłuczesz cos na szczęście
Najważniejsze to, ze jesteś
Ref.
Wierniejsza od marzenia
Weselsza niż wspomnienia
Cenniejsza od zaszczytów
Piękniejsza od zachwytów
Wierniejsza od marzenia
Otwarta na spojrzenia
Silniejsza niż nadzieja
Pogodna jak niedziela
Jesteś ze mną tu i będziesz
W wietrze z ponad gór, w kolędzie
W labiryncie szos i w róży
W odpoczynku po podroży
Mylisz ze mną dni i noce
Piątek zmieniasz mi w sobotę
Pociech z tobą sto i dwieście
Najważniejsze to, ze jesteś
Ref.
Wierniejsza od marzenia
Weselsza niż wspomnienia
Cenniejsza od zaszczytów
Piękniejsza od zachwytów
Wierniejsza od marzenia
Otwarta na spojrzenia
Silniejsza niż nadzieja
Pogodna jak niedziela
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gabi
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z głębi duszy
|
Wysłany: Nie 16:54, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
"Miłość to nie pluszowy miś.Ani kwiaty.To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość-gdy jedno płacze a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie.Ani róże.Ani całusy małe, duże.
Ale miłość- kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze. "
Myślę,że pogrubiona linijka refrenu piosenki Happy Sad jest jakaś szczególna. Tyle,że wg. mnie może określić różne rodzaje miłości. ale generalnie miłość nie powinna być jak słowa tej piosenki(te nie pogrubine). pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ola
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 12:52, 24 Lut 2007 Temat postu: Miłość |
|
|
W dzisiejszych czasach trudno o prawdziwą miłość. Najczęściej jest z przymusu.Albo z powodu np.: kasy czy dzieci. W takich momentach nie można mówić o szczęśliwej rodzinie. Zazwyczaj kończy się to rozwodem, a najbardziej cierpią dzieci. To mi się nie podoba. Według mnie "miłość" to jest piękne uczucie i jak są dzieci to nie znaczy, że trzeba się żenić, ale powinno się. Znam takie małżeństwo co było w takiej sytuacji. Pomimo wielu problemów, pomimo że się nie kochali to i tak im się udało, z czasem się pokochali.
"Według mnie dla miłości warto"
To powiedzenie mi się podoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|